Cześć
Dzisiaj chciałabym zagłębić się w pewien bardzo ciekawy temat. Mam nadzieję, że i wam ten temat również da do myślenia.
Cień.
Czym jest nasz cień? Każdy z nas ma swój własny cień, który ukrywamy w sobie latami, a niektórzy nawet na łożu śmierci nie są pogodzeni z własnym cieniem. Cień to nic innego jak nasze nieprzepracowane złe emocje, traumy, złe przeżycia, ale także pozytywne aspekty naszego życia, które jednak musiały zostać przez nas stłumione.
Cień w takim razie jest częścią nas, tą częścią, której chcemy się pozbyć. Jednak zazwyczaj robimy to w nieumiejętny sposób, zamykając nasz cień z tyłu głowy, zamiast się z nim zmierzyć.
Praca z cieniem dla każdego maga, czarownicy czy osoby związanej z ezoteryką jest ważna, bo ukazuje nam możliwości lepszego rozwoju siebie na ścieżce magicznej. Intrygujący jest jednak fakt, że od ponad dwóch lat o pracy z cieniem nie mówią tylko osoby związane z magią i ezoteryką, ale również trenerzy personalni, psychologowie, medycy. Co utwierdza mnie w przekonaniu, że praca z cieniem to nie tylko dziedzina magiczna, ale również medyczna czy naukowa.
Praca z cieniem.
Przede wszystkim, trzeba sobie uświadomić, że ja też mam cień. Kolejnym krokiem jest spisanie swoich cieni na kartce, w dzienniku, gdzieś gdzie może się zobaczyć spisane cienie. Następną rzeczą jest akceptacja naszych cieni i pozwolenie im na wejście w nasze życie. Praca z cieniem jest procesem, który może trwać całe życie, a i tak nie uda nam się pozbyć cienia. Jednak w pracy z nim nie chodzi o pozbycie się go, a o to, by nie miał on wpływu na nasze relacje i podejmowane przez nas decyzje.
Praca z cieniem to ciężka konfrontacja z samym sobą, dlatego że pozwala ona na odkrycie samego siebie, reakcji na różne zjawiska czy sytuacje. Odpowiednia praca z cieniem pozwala na to, by móc uwolnić się od pewnych aspektów życia, a w innych daje większe możliwości.
Wskazówki, które ułatwią pracę z cieniem:
- Zacznij od zdania sobie sprawy z tego, że masz cień.
- Spisz wszystkie swoje cienie na kartce, ale bądź przy tym obiektywny (spisz wszystko: zazdrość, nieufność, wszystko to, co jest w nas złe, traumy itd.)
- Zacznij je sobie uświadamiać: Dlaczego tak jest? Co mi to daje?
- Zaakceptuj swoje cienie (jest to najtrudniejsza rzecz w tym wszystkim).
- Zacznij wprowadzać zmiany w swoim życiu, akceptując swoje cienie (jeśli chcesz, możesz zacząć medytować, robić co uznasz za konieczne podczas wprowadzania zmian).
- Pracuj cały czas: Na początku może wydać ci się to śmieszne. Czemu cały czas? Jednak jak zaczniesz pracę z cieniem, może okazać się, że przepracowanie jednego cienia może zająć ci dużo czasu. To normalne, dlatego pracujemy z cieniem cały czas.
- Jeśli się okaże, że cień nie został przepracowany w całości i jednak nadal boli, nie załamuj się. Przepracuj go jeszcze raz.
Praca z cieniem to proces, który raz rozpoczęty może trwać całe życie. Warto jednak zacząć tę pracę, bo efekty mogą być dla nas zaskakujące i kojące. Warto więc sobie pozwolić na rozpoczęcie pracy z cieniem, bo dzięki temu można uzyskać wiele korzyści. Jest to ciężka przeprawa w głąb samego siebie, jednak taka przeprawa jest warta tego, co może nas czekać po uzdrowieniu siebie, od pewnych aspektów naszego cienia.
Mam nadzieję, że post wam się spodobał.
Dzisiejszy post jest dla mnie szczególny, gdyż jego treść jest słowami (nie dosłownie) pewnej kobiety, która wywarła na moje życie ogromny wpływ. Jeśli czytasz ten post, to dziękuję.
Zachęcam do dzielenia się opiniami w komentarzach.
Sława.
Ten post ma 23 komentarzy
Identycznie jak z traumami, które niektórzy przepracują, inni nie. U ciebie to cień. Chodzi o to samo.
Nie do końca. Traumy to tylko jedna ze składniowych cienia. Cień odnosi się do wszystkiego co w nas negatywne i wymaga poprawy. Nie tylko więc do traum, ale i naszych cech charakteru. Można powiedzieć, że praca z cieniem to po prostu praca nad sobą, w każdym aspekcie.
Twoje praktyczne wskazówki i przemyślenia są bardzo pomocne dla każdego, kto chce lepiej poznać siebie i pracować nad swoim rozwojem osobistym. Dziękuję za cenne informacje!
Czyli nasze problemy psychiczne, które trudno przepracować samemu i najczęściej udaje się z pomocą specjalisty.
Czasem zapominamy, że praca nad sobą jest długotrwała. Nie da się naprawić traum i wpływu tego co było w jedną chwilę czy wziąć jakieś lekarstwo.
muszę przyznać że z zaciekawieniem czytałam ten tekst 🙂 to coś na na zasadzie takiej traumy, którą musimy przepracować by się z nią pogodzić
Chowanie głowy w piasek zazwyczaj do niczego dobrego nie prowadzi, lepiej zmierzyć się z cieniami, w walce powstają rozwiązania.
Dokładnie jestem tego samego zdania. Uciekanie przed problemem nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem
To bardzo literacka idea – mysle, ze to swietnie dziala na wyobraznie.
Praca nad sobą to z pewnością długotrwały i trudny proces, ale warto
Bardzo ciekawe. Zastanawiam się, jaki jest cel pracy z cenieniem? Po czym poznać, że tego potrzebujemy? Czy są jakieś oznaki?
Hm, cień, traumy, bolesne wspomnienia. Wszystko jest trudne do przepracowania i czasami nie wychodzi za pierwszym razem.
Podróż wgłąb siebie to nie łatwe zadanie, już przyznanie sie do problemu jest wyzwaniem.
Dokładnie tak. To bardzo trudne, ale możliwe i wykonalne 🙂
Ważne, aby nie uciekać od problemów, które ciągną się za nami cieniem…
To prawda ze każdy ma swoje sprawy o których mówi niechętnie, warto sie edukować by poznać pewne kwestie lepiej i podejmować decyzje
Bardzo ciekawy post, nigdy się nie zastanawiałam nad swoim cieniem. A to mogłoby być bardzo ciekawe doświadczenie. Bo każdy coś tam w sobie dusi w głębi siebie.
Myślę, że praca nad tym jest naprawdę długotrwała.
W ogóle genialnie jest zdawać sobie sprawę z istnienia takiego cienia i podjąć konkretną pracę.
Jest coś takiego jak „walka z cieniem”, któą praktykuje się na zajęciach walki wręcz. Polecam 🙂 Praca z cieniem?? A nie lepiej pracować ze swoim wnętrzem, nad swoim wewnętrznym czlowiekiem?
Jest to dokładnie to samo, po prostu inaczej się nazywa.
Wyszukujesz na prawdę ciekawe ematy 🙂 i dobrze się czyta to o czym piszesz
Cóż można przyjąć założenie ,że wszystko jest trudne albo wszystko proste.
Jakie założenia takie życie 🙂