Cześć.
Dzisiaj chciałabym odczarować dla Was temat demonów.
Demony dobroczynne.
Demony kojarzą nam się obecnie dzięki chrześcijaństwu ze złem, ale kiedyś wcale tak nie było. Nasi przodkowie Słowianie dzielili demony na te złe, jak Utopiec, Południca, Baba Jaga, oraz na te dobre, jak Bożęta (Ubożęta), Chowańce czy Domowik. Bardzo często nasi przodkowie zabiegali o to, by te dobre demony pojawiały się w ich domostwie. To właśnie dzięki nim łatwiej było sprawować pieczę nad domem, mieć większy dobrobyt i dostatek.
Najczęściej demony te żyły za piecem w kuchni i za niewielką opłatą — miską jedzenia — były nam przychylne. Bardzo ciekawym aspektem wierzeń naszych przodków może być fakt, że w różnych częściach Polski uważano, że tymi demonami mogą być nasi zmarli przodkowie, zwierzęta czy sami bogowie. Ich wygląd także był różny: jedni mówili o wężach, małych gnomach, innym przypominały zdeformowane ludzkie ciała, a dla jeszcze innych przybierały kształt kota czy psa. Najczęściej mówi się jednak o tym, iż ich kształt uzależniony był od tego, czego domownicy chcieli, żeby miały, o ile w ogóle je zobaczyli. Pomocne duszki nie pokazywały się każdemu.
Demony zamieszkujące dawne słowiańskie domy.
Domowik.
Zadaniem tego demona było strzeżenie domostwa, osób w nim przebywających oraz zwierząt hodowlanych. Za swoje usługi dostawał raz w tygodniu strawę. Jeśli jakiś gospodarz źle traktował tego demona, zdarzało się, że w odwecie tłukł szkło, robił domownikom na złość, a w najgorszych przypadkach potrafił zranić dotkliwie zwierzynę. Najczęściej przypominał starą, schorowaną staruszkę lub starszego psa. Często zdarzało się, że wręcz wyręczał gospodarza w niektórych zadaniach.
Bożeta (Ubożęta).
Zadaniem tych demonów była ochrona domowników przed złem; pomagały również w kołysaniu i opiece nad dziećmi. Ich obecność w domostwie była najbardziej pożądana, wierzono bowiem, że duchami tymi były zmarłe dzieci lub przodkowie. Były to jedne z najmniej widzianych demonów, ale były bardzo pomocne.
Chowańce.
Zadaniem tych demonów była ochrona ogniska domowego; przynosiły pomyślność i dobrobyt. Przyjęło się mówić, że pilnują progu domu, dlatego często to właśnie tam zostawiano im strawę. Nasi przodkowie wyobrażali sobie je jako koguta lub małego człowieka.Co ciekawe, chowańce nie były wiązane tylko z obroną domostwa, ale również z wiedźmami i czarownicami. Jeśli jakiś chowaniec zechciał służyć wiedźmie lub czarownicy, przybierał kształt zwierzęcia domowego.
\
Obecnie czarownice, magowie i osoby związane z magią przyjmują, że chowaniec to nasz duchowy towarzysz, który może mieć różną formę. Najczęściej jednak dostosowuje się do osoby, u której służy.
Kłobuk.
To dość ciekawy demon domowy. Jedni uznają go za pożytecznego, inni z kolei za największe skaranie, jakie im przyszło mieć. Kłobuk bowiem jest demonem szczęścia i dobrobytu, a jego obecność w domu świadczy o dobrobycie domostwa, w którym się znajduje. Problem polega na tym, iż dobrobyt ten mógł zostać ukradziony z domów sąsiadów, co mogło prowadzić do nieporozumień.
Nie można więc jednoznacznie określić, czy dobrze, czy źle jest mieć tego demona w domu. Najczęściej przybierał formę czarnego koguta lub mokrej kury.
Jak więc można zauważyć, demony to nie tylko te złe duchy, które mogą nas nawiedzić. Warto wiedzieć, że nie wszystko, co zwane jest demonem, jest złem. Nasi przodkowie i ich wierzenia są w stanie pokazać nam, że nie wszystko, co teoretycznie wydaje się złe, takie naprawdę jest. Szkoda, że obecnie te demony pozostają w strefie ksiąg i opracowań; są to na tyle ciekawe istoty. Wiara w nie obecnie jest domeną osób związanych z rodzimą wiarą słowiańską, czarownic i magów, a szkoda, bo wydaje mi się, że więcej ludzi powinno o nich wiedzieć i mówić.
Mam nadzieję, że post wam się spodobał.
Zachęcam do dzielenia się opiniami w komentarzach.
Sława!
Ten post ma 19 komentarzy
W tym temacie akurat mnie nie zaskoczyłaś, bo każdego demona miałam okazję już poznać. 😉
Ja się na demonach nie znam, ale widzę, że to pasjonujący temat 🙂
Niektóre znam ze słyszenia, z różnych powieści, ale wiele więcej się dzięki Tobie dowiedziałam. Dzięki! 🙂
Ciągle dowiaduję się czegoś nowego z Twojej strony, wspaniale
Mam wrażenie, że życie duchowe naszych przodków było niezwykle bogate
Mam koleżankę, która wiele takich informacji zna. Np. że należy w kącie korytarza trzymać miotłę, bo wymiecie z domu co złe.
O krogulcu kiedyś czytałam fajna książkę. Polecam Tajne przez magiczne, sporo tam polskich potworów i wierzeń w dość nowoczesnej interpretacji.
Ciekawe to zestawienie. Pewnie są jeszcze miejsca, gdzie wierzy się w takie rzeczy.
Twoje treści na pewno są wartościowe dla tych, którzy dobrze czują się w tym temacie.
Te postacie bardzo pobudzaja wyobraznie 🙂
Chrześcijaństwo w ogóle wypaczyło wiele prastarych zwyczajów i wierzeń. Tym bardziej są intrygujące i ich poznawanie ciekawi.
Wyczerpujący wpis na temat demonów. Zawsze uważałam, że demony są złe. A tu niespodzianka…
Mitologia słowiańska jest ostatnio popularna, ciekawie zgłebić temat który dotyczy naszych przodków.
Dobre demony mogą być pomocne w naszym życiu.
Jak zawsze u Ciebie dużo cennej, ciekawej wiedzy. Jestem pod wrażeniem tego wpisu. 🙂
Wydaje mi się, że kłobuk jest najmniej znany, aczkolwiek ta nazwa też pojawia się w różnych wydaniach.
No zaskoczyłaś mnie tym wpisem. Bardzo ciekawe jest to co piszesz o demonach i z przyjemnościa czytałam
Kłobuk tak mrocznie wygląda az mnie dreszcz przeszył i skórka gęsia sie zrobiła.
Demon kojarzy mi sie raczej prejoratywnie, z działaniem złym, nie pomyślałam że mogą one pozytywnie działać